Jestem załamana. Straciłam wenę twórczą. Nie mam muzy...Zamiast usiąść i rysować marnuję tylko i pastele i kartki, a spod mojej ręki nic nie wychodzi. To chyba przez problemy... jak wsystko.Powinnam przysiąśc i rysować ale nie mam ochoty. Na nic nie mam ochoty... Szukam nowych tematów... muszę też coś wysmyczyć na sprzedaż, poniewaz pieniądze się kończą a ja musze kupic porządną sztalugę studyjną - a nie tą improwizację którą mam teraz... wszystko ta kasa. Może wygram w totolotka...???fajnie by było...ale znając życie nic z tego nie będzie... |